poniedziałek, 19 listopada 2012

Don't you worry child, see heaven's got a plan for you.

Salut! Wybaczcie mi, że mnie tak długo nie było, ale mój komputer odmówił posłuszeństwa i dopiero kilka dni temu go odzyskałam. ;) A Majster dostanie ode mnie owal, bo stwierdził, że to da się tylko zreinstalować system, grr... Oczywiście obyło się bez tego, ale stracha mi narobił, ponieważ genialna Jeanette miała wszystko na dysku C, więc połowa mojego życia poszłaby się walić. Paula nawet wymyśliła do tego stosowny żarcik: "Gdy ci smutno, gdy ci źle reinstaluj se dysk C." Testy próbne już za nami, to było straszne. Ale tak ogólnie to śmiechowo - kiedy klasa angielska(czyli moja^^) biega do matematycznej, bo humaniści nie ogarniają graniastosłupów. Ale wymyślaliśmy im takie pytania, że zgodnie stwierdzali, że albo się nie da albo oni nie potrafią. xdee Coś mi się wydaje, że nasze odpowiedzi w tym roku będą jeszcze bardziej zaskakujące niż w tamtym. ;p Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak moje życie mogło się pozmieniać przez miesiąc. Dzisiejszy dzień był naprawdę świetny, nie licząc sprawdzianu z historii ;c. Nie, nie podobał mi się, wcale a wcale. ;/ Ale w-fy były fajne. Sprawdzian z równoważni - nie było mnie na żadnej lekcji, ale że Paula nie ćwiczyła, to byłam z Madzialenką i tylko dzięki jej zdolnościom i cierpliwości dostałam 5- :) (jak na takie beztalencie sportowe jak ja, to naprawdę dobrze ;>). Na przerwie Karolina i Kinga miały zabawę, bo przepychały butelkę przez dziurę między szatniami(naszą i chłopców) i nagle Karolina: "Oni są niedoświadczeni w pchaniu." Haha jakby to Pawełek powiedział - głodnemu chleb na myśli. xdee ;) Dobra spróbuję się opanować, ale to będzie trudne, zważając na to, jakie głupoty dziś wygadywałam, np. podeszłam do Madzi z pytaniem: gdzie są śliwki? Madzialenka: wtf? A ja, że mi się z testem przyrodniczym skojarzyło. ;p Na matmie ja, Paulinka i Kamilka byłyśmy na lidze matematycznej klas - normalnie geniusze z nas ;D. A potem dodatkowa fizyka, którą naprawdę lubię, szczególnie że zazwyczaj przez połowę lekcji gadamy - ostatnio ciągle o dobranockach. S. na jednej z lekcji rysował Muminki. Albo dzisiaj robimy zadanie: Czego użyją uczniowie, aby sprawiedliwe przeprowadzić wyścigi na 100m? Paula: "Stopera i... <cisza>" S.:"TERMOMETRU!" Byliśmy bardzo obrażeni na odpowiedzi, bo wprowadziły nas w błąd. Haha Karolka się pyta odpowiedzi, czy są sztuczne czy prawdziwe(bo przecież wszyscy wiedzą, że odpowiedzi nie mogą być fałszywe, tylko sztuczne). Potem dodatkowy polski i polonistka tłumacząca nam eufemizmy, cytuję: "np. kur** - kobieta lekkich obyczajów" - tak, tak to jedna z lepszych polonistek w naszej szkole... ^^ Ostatnimi czasy Karolka siedziała z S. i traciła cierpliwość, S: "Tam są drzwi!" K: "A TAM SĄ WOLNE ŁAWKI!" Haha oni się kłócą jak stare dobre małżeństwo i na pewno mi się oberwie za to stwierdzenie. ;*** S. jest w ogóle inteligentny. Na angielskim pan się go pyta, co to są bread rolls. S: "Chlebowe krążki?" Pan: "No cóż... Normalni ludzie mówią na to bułki..." Aż chciałoby się napisać - normalni - słowo klucz. ;p Albo jak pan nam tłumaczył, czym jest franczyza: "Każdy właściciel ma jedną żabkę<sklep>. Oczywiście można mieć też sieć żabek, wtedy jest cały staw." ;) Ostatnio Konrad wyprowadzał z równowagi panią od geografii: "Konrad! Ja tą ręką przytrzymuję tamtą, żeby mi nie poszła w twoją stronę!" Albo konwersacja z biologii, tylko nie wiem czyja... mhmmm... Jak się nazywały te hemofile w komórce roślinnej? A! Chlorofil! A tak w ogóle to trudno nam się dziwić, że nie jesteśmy orłami z matematyki, kiedy nasza pani od biologii tłumaczy nam, że jakbyśmy chcieli coś narysować, to wyjdzie nam trapezik o PIĘCIU ścianach. ;D Majster to kom-bi-na-tor, haha. Pani: "Nie masz zeszytu, więc na wszelki wypadek odrobiłeś pracę w brudnopisie?" Majster: "Jedyneczka?" Adi: "Nie, piątka. ;p" Tym razem mu nie wyszło. xd Poza tym przez 2 tygodnie robiłam z Kinią jedną pracę plastyczną, dostałyśmy za nią 6, chociaż wyglądała strasznie, ale tylko z bliska, dlatego poszłyśmy na koniec sali, tłumacząc pani, że naszą pracę ogląda się z daleka i: "ładne??". Pani powiedziała, że z bliska trochę gorzej, ale spoko. Kinia: "Powiemy, że prądu nie było i były trudne warunki. No ładne jest... Jak zamknąć oczy albo zgasić światło..." <3 Olivka miała nam pomagać, ale tylko siedziała: "Olivka, czemu ty nam nie pomagasz?" O.: "No jak to nie? Przecież przez cały czas was dopinguję! Szybciej, szybciej!" ;) Za to dzięki nim miałam porozrzucane po łóżku i za nim z pół paczki płatków śniadaniowych, a jeszcze rozlała mi się cola na tę nieszczęsną pracę plastyczną, ale udawałyśmy, że używałyśmy różnych odcieni bibuły. ;p Ja: "Chcecie płatków?" O.: "Kinia chcij, bo ja chcę!" Potem było jakieś spotkanie u Kini - Kinia pisze z kolegą: "Co mu napisać?" O.: "Spier****, s-p-i-e... JAKIE HEHE KUR**? Spier..., gów**, ty się nie umiesz obchodzić." Potem coś było o bigosie, ja wszystko oczywiście notowałam na telefonie, O.: "Bigos, piszesz kur** bigos?" hahaha misiaki ♥ Po 23 nam naprawdę odwalało, O.: "Mój tata ma mamę, to jego siostra. Jeszcze raz: ja mam tatę..." Kinia: "No wow, nie wiedziałam." Albo już wychodzimy, a Kinia sobie przypomniała, że zapomniała Olivce zrobić herbaty: "Chcesz herbatę?" O.: "Noo.." K: "A idź w cholerę!" Potem Olivka o Kini: "Noo... Ciebie przytuliła, a mi drzwi otwiera..." Wracamy już, Olivka zobaczyła worek: "W tym worku na pewno jest coś zdechłego, idźmy stąd! Zaraz nas ktoś zgwałci, a ty sobie piszesz w tym telefonie<stanęła na środku i rozglądała się> BĘDĘ CZUJNA!" Nie byłyśmy w stanie iść, ona się ciągle zatrzymywała i zawracała, a ja ją musiałam ciągnąć. Ja: "Jak ja się cieszę, że nie muszę z tobą wracać przez pola..." O.: "No właśnie byłoby lepiej... Na polu będziesz widzieć z daleka, że ci stoi... <dirtyminded, chodziło o człowieka hahah ;p>" Potem stoi nade mną: "Jak będzie koniec świata też będziesz pisać? Zaraz ci się znaki skończą!" Haha Olivka zdecydowanie o późnych porach powinna spać. ♥ ;* Poza tym nigdy chyba nie zapomnę Aneci siedzącej u mnie w domu i próbującej coś wyłączyć na komputerze: "GDZIE TEN JE**NY KRZYŻYK?" lol Haha wyobrażacie sobie, żeby cztery kobiety stały nad jedną drukarką, bo się ŚWIECI? Jak ostatnio byłam w szpitalu, to jednej pielęgniarce popsuła się drukarka, przyszły dwie kolejne, a potem jedna z nich opowiedziała to czwartej, więc stały we cztery, a Karolka: "Może im się tusz skończył?" ;* Pani: "Gdzie jedziemy na Mikołajki?" Paweł: "Do aqua parkuuuu!" Pani: "Jak ja cię zaraz zaprowadzę do łazienki i zrobię ci taki aqua park!" S.: "Głowa do kibla, spłuczka i jedziemy!" Poza tym uwielbiam skakać Pawłowi po butach i sprawdzać, czy nic nie czuje, bo ma metalowe czuby, haha ale tylko z Kinią. Od dwóch tygodni ktoś mi nałogowo przewiesza płaszczyk i artystycznie plącze worek na różnych wieszakach, dzień w dzień mam niespodziankę, a tej osobie się to wcale nie nudzi, to nie jest przypadek... wyczuwam spisek i zaczynam mieć coraz większe podejrzenia, że to Pawełek. Dzisiaj weszłam do szatni z krzykiem<bo rano już przewieszałam worek>: "KTO MI ZNOWU PRZEWIESIŁ WOREK? No za <tu wymieniłam pewną część ciała> i na latarnię." Kamilka: "Ktoś cię podrywa anonimowo." Ja: "Taa... Chyba moje buty -,-" ;) Ach, zapomniałam wspomnieć! Kocham dodatkowy francuski, szczególnie kiedy jest nas kilkoro, siedzimy w szatni, S. przymierza moją czapkę, zaczynają z Pawełkiem jakieś dziwne podteksty puszczać do mojej Kini(mojej klasie nawet zwierzątko się dziwnie kojarzy ;p). Tylko ostatnio często robią mi wstyd przy ludziach, ale i tak nie wyobrażam sobie, że będę się musiała z nimi rozstać, po prostu nie chcę. ;)

1. Cześć Kiniu wpychająca bibułę do tej małej siateczki, "bo przecież się zmieści." ;)
2. Tak wygląda nasze robienie pracy - Kinia robi, Olivka je, ja siedzę. ;D
Wybaczcie, że taka długa ta notka, obiecuję poprawę. ;) Miałam dać coś spokojnego, ale potem odkryłam to... Więc macie mojego kochanego Olly'ego i jego słodki ryjek. Olly Murs feat. Flo Rida - Troublemaker "Troublemaker yeah that’s your middlename, I know you’re no good but you’re stuck in my brain and I wanna know why does it feel so good but hurt so bad? My mind keeps saying run as fast as you can, I say I’m done but then pull me back, I swear you’re giving me a heart attack..."
Oglądanie świątecznych reklam sprawia mi przyjemność, bo wiem, że Święta już niedługo. ♥ No i na koniec ode mnie: Nie martwcie się dzieci, widzicie, niebo ma dla was plan.
Au revoir. Na dzisiaj tyle ode mnie. ;* Jeśli to ktoś przeczytał, to niech wie, że go kocham. :D

5 komentarzy:

  1. Ja przeczytałam! Jest 7:49, ale ćśii, jesteśmy zwolnieni z pierwszej lekcji ;D Ciekawa notka. Przez Ciebie się śmiałam, a to złe, bo u mnie wszyscy śpią! Zresztą, rodziców nie ma, a braci i tak nic nie obudzi, więc... dobrze wyszło ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie za dobrze ci? ^^ Mi tam dzień w dzień każą na 8 -,- (ale i tak się spóźniam ciii... ;p) Och, jak mi miło :D

      Usuń
    2. Nie, no co Ty... :P jutro mam wycieczkę, ale to tak na marginesie :P
      Hahaha, Twój nieogar jest jeszcze większy niż mój, a to spory wyczyn, gratulacje! Wiesz, mówię o Twoim komentarzu u mnie, no po prostu śmiałam się przez pięć minut. Kocham ♥

      Usuń
  2. Żanetka mnie kooochaaa :D Nie wiem dlaczego, ale zawsze kiedy czytam Twoje notki, mam na twarzy wielki banan, taki wielki jaki miał Hazza w LWWY xdd
    Małżeństwo Karolki jest cudowne, ale chyba skończy się rozwodem, tak coś czuję xdd (mi tez się oberwie ;p)
    Z Twojego dysku C będę śmiała się wiecznie, tak samo jak z tego, że będziesz wieszać Majstra na latarni ;p
    A te hemofile to nie był mój tekst przypadkiem? xdd
    Ja też będę tęsknić za naszą patologią, kocham te dzieci jak swoje, pomimo tego, że najchętniej powiesiłabym niektórych na latarni, tak zamiast ozdób na święta xdd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No oczywiście, że kocham ;* No haha dobrze, że się dzieci nie dorobili, oj grabię sb ;p Nie przypominaj o tym debilu ;p ja mu zrobię kebaba z kurtki, popamięta mnie ;p Hemofile mogły być twoje, a możliwe, że nawet wspólne, ale nie pamiętam, jeśli twoje - zwracam honor ;D Propozycja ozdabiania nimi choinki wydaje się kusząca, ale chociaż święta powinny być spokojne ;p Lepsza swoja patologia niż cudza ;)

      Usuń