wtorek, 22 kwietnia 2014

You could be doing anything you dream of if you believe in the things that make you strong...

Cześć króliczki, słoneczka, kwiatuszki etc.! Koniec tej słodyczy, jutro wracam do szkoły, jak wszyscy zresztą pewnie, ale płakać nie będę, bo tydzień i wolne. ;) Jak minęły mi święta? Bez szału. Ani się nie napracowałam, mokra specjalnie jakoś nie byłam, szybko minęły, jedynie wczoraj za niańkę trochę robiłam, ale z moją Małą Zemstą to czysta przyjemność. Zabrała swojemu tacie telefon i grałyśmy w jakąś gierkę: "Ciociu, psieglałyśmy?" ♥ Co poza tym? Piękna pogoda, aż chce się żyć. Poszłabym na spacer, ale po spacerowaniu z Sylwią i Majsterkiem w moich niewygodnych butach odpadają mi nogi. ;p Obejrzałam sobie "Labirynt fauna"(mądry, ale momentami obrzydliwy) i "Dzień świra", bo niby klasyka i czułam się jakaś upośledzona, że nie wiem o co chodzi, gdy moja klasa dyskutuje. Poza tym książki. *.* Wreszcie chociaż trochę się nacieszyłam. Serio polubiłam Szekspira, co się ze mną dzieje? o.O Poza tym Majster też mnie zadziwia, ostatnio go o filmy poprosiłam, to mi same komedie romantyczne proponował. Czasem serio mam wrażenie, że go w ogóle nie znam, a on się ze mnie śmieje: "Myślałaś, że nie mam uczuć?" Poza tym sypie sucharami, ostatnio mnie uświadamiał, że zna tylko trzy kolory: pedalski, fajny i ch*jowy. No po prostu... Albo tłumaczyłyśmy mu z Sylwią, że arbuzowy to czerwony, a nie zielony i że kolor kiwi, też jest zielony, a on: "Idąc tą logiką, pomyślałbym, że kolor kiwi musi być trochę włochaty w dotyku." On mi naprawdę niszczy psychikę. ;p Sylwia zresztą nie lepsza, nie pamiętała jak powiedzieć: "szew", takie: "tudududududu na spodniach". :D Poza tym pani Magda ciągle twierdzi, że chyba jestem zakochana, bo zachowuję się podejrzanie. Kto wie, kto wie? ;) Byłam w kinie na "Niezgodnej" z Paulą! ♥ Cztery! Jego oczy! Masakra, zniszczył mi życie. ;c A potem na wf-ie robiłyśmy jakiś tor sprawnościowy i Paulinka z mojej klasy, która też była na filmie: "Wyobrażę sobie, że to tor dla Niezgodnej. O! Już mi lepiej..., jak myślisz? Będę nieustraszona czy bezfrakcyjna?" ;> I pochwalę się, że byłam na meczu polskiej reprezentacji w piłce ręcznej z Rosją. Ooo Było cudownie i wygraliśmy, i no nie mam słów. Cieszyłam się jak dziecko. :D Mieliśmy też Dni Otwarte. Nasza sala była naprawdę beznadziejna, ale mieliśmy seksowne fartuszki. I tak głośno krzyczałam: "Biol-chem najlepszy, chodźcie do biol-chemu!", że Wera powiedziała, że mnie nie poznaje i gdyby ktoś rok temu jej powiedział, że będę tu stać, to by nie uwierzyła, bo mówiłam, że w żadnym wypadku i za żadne pieniądze nie pójdę do liceum, w którym skończyłam. xd Wera chodziła z kartką: "Dołącz do elity!" Ja stwierdziłam, że za kłamstwa o tym jak jest cudownie, będziemy się smażyć w piekle. Ale serio nie jest najgorzej. ;p Drugiego dnia sie wkurzyłam, bo 2 biol-chem ściągnął od nas pomysł z fartuchami i drugiego dnia też chodzili, a to był NASZ znak rozpoznawczy. -,- No ale - było śmiesznie. Po pierwsze: moja ukochana Martuśka zwana Bułką z gimnazjum chyba do nas przyjdzie. Tak dawno jej nie widziałam, więc musiałam jej wyperswadować biol-chem-fiz i zachęcić do biol-chemu. 2. To mi mówiła Weronika, nasza sorka puściła jakiś film o zwierzętach i w pewnym momencie hipopotam czy antylopa zaczęła rodzić, Weronika: "Wszyscy się patrzą - my, gimnazjaliści, a ta rodzi!" 3. Jak stałyśmy z Werą z kartkami, to podszedł do nas sor, który nas uczył histry w gimnazjum i się pyta: "Dziewczyny, co wy tak sztywno? Zrobiłybyście jakiś striptiz i od razu byście przyciągnęły chętnych." J: "A gwarantuje sor?" Działo się jeszcze dużo innych rzeczy takich jak quiz, do którego sami nie znaliśmy odpowiedzi itp., ale nie wszystko pamiętam. Albo stoję z jakąś dziewczyną i jej tatą i zachwalam szkołę i mówię, że obok stoi sorka, która będzie wychowawczynią w biol-chemie za rok, a tatuś: "To ja wiem, czemu ty tak zachwalasz!" Ja: "No i się wydało." Sorka: "A co co? Bo nie słyszałam!" J: "No ładnie, ja tu sorkę wychwalam, próbuję się podlizać, a sorka nie słucha!" Razem z Dniami Otwartymi zlały nam się urodziny Mariczki. <3 Zrobiłyśmy jej suprajsa - kupiłyśmy ciacho, nawkładałyśmy świeczek(które zapaliłyśmy zbyt wcześnie i musiałyśmy gasić, haha) i musiała dmuchać. I dostała jeszcze nasze wspólne piękne zdjątka. A następnego dnia na dodatkowej infie Wera jej puściła filmik, który dla niej zrobiła. Było cudownie, napisałyśmy jej świetny wierszyk z życzeniami, my poetki. :D No i aż nam się Mariczka wzruszyła, kochana. ;) Poza tym wiecie, że z rana w szkole łapie nas głupawka? I to dosyć często - wychodzi z tego, że Wera jest koparką, robi mi autograf na ręce, a my z Mariką pójdziemy do szkoły kolejowej, żeby Werze nie otworzyć szlabanu, lol. xd No to teraz pora na trochę geniuszu mojej klasy i nauczycieli. Ostatnio Tomek był na zawodach, zwolniony z całego dnia, ale przyszedł na angielski, sorka sprawdza obecność: "Sorka mi nie wpisuje obecności, bo ja jestem zwolniony!" S: "Nie mogę, bo co? Potem wyjdzie, że mam jakieś zwidy. Był na lekcji, ale go nie było!" Albo na dodatkowej ekonomii zastanawialiśmy się, co zrobić, żeby młodzi ludzie kupowali wiertarki jakiejś tam firmy, jeden chłopak z mat-fizu: "Do drinków dorzucać darmowe wiertarki!" Albo Zuzia na matmie, odkrycie życia: "A! 8 nie może się równać 0!" ♥ Albo Marika do mnie: "Wiesz co wczoraj odkryłam?" Sor akurat przechodził, nachylił się do niej: "Co takiego?" Ból brzucha na resztę lekcji, haha. Na historii rozmawialiśmy o kanibalizmie, Ola: "A oni to gotowali?" Sor: "Nie wiem jak jedli, bo ja nie jadam dzieci!!!" albo "Oni to jedli na żywo?" Kuba: "Chciałabyś, żeby obiad ci krzyczał?" Trudno mi również zapomnieć wf, Wera biegnie z piłką do kosza, sorka: "To nie jezioro łabędzie!!! To miał być dwutakt!!!" ♥ Ostatnio na wok-u Karol poszedł po sprzęt, nie wraca, sorka wysłała Tomka, Tomek wrócił ze sprzętem: "Karola tam wcale nie było, chyba oprócz sprzętu powinienem znaleźć Karola." No i poszedł, Karol wchodzi, sorka się pyta: "Wszyscy są?" "Nie ma Tomka, poszedł szukać Karola." Na polskim omawialiśmy Mona Lisę: "W jakim ona jest stanie?" Grzesiek: "Umiera." J: "Chyba w ciąży." My zawsze jesteśmy bardzo dobrzy w omawianiu dzieł sztuki. Poza tym w szkole jest sorka, której nazwisko pisze się i wymawia podobnie do męskiej części ciała, sorka od niemieckiego coś tam o niej napomknęła na lekcji, wymawiając nazwisko, no i my w śmiech. Sorka <śmiejąc się pod nosem>: "Ja wcale nie wiem, z czego się wszyscy śmieją..." Tomek: "To sorka się jednak zna na żartach!" S: "Oczywiście, że się znam!" <no i w śmiech> Sor od infy przed świętami nam radził: "Pamiętajcie! Jak się komuś będzie nudzić to trochę jajeczka, ale nie za dużo! I do komputerka. I znowu: jajeczko, komputerek." Albo jakiś czas temu miałyśmy odpał na dodatkowej infie, robiłyśmy coś z bazami danych - było po jednej książce i pisarzu, a ja tak poprzestawiałam, że mi się połowa pisarzy pozamieniała, wyszło, że Coelho napisał "Anioły i demony" itp. Wera: "A gdzie ty masz Dana Browna?" J: "Nie mam. ^^ Mam dwóch Homerów." Potem Wera miała 3 Homerów, do Paulinki: "A ty ilu masz Homerów?" P: "Żadnego!" Takie z nas informatyczki i polonistki, na szczęście egzaminy zaliczyłyśmy jakimś cudem, jeszcze niesprawdzone, ale oby zdane. Nie zapeszajmy. Kończę przynudzać. Kocham was wszystkich! ♥
Nie mam zdjęć i tęsknię za Szkocją, także tego...

Arctic Monkeys - R U Mine? "Szaleję, ponieważ nie tutaj chcę być, a satysfakcja jest jak odległe wspomnienie. I nie mogę się powstrzymać, chcę tylko słyszeć, jak pyta "Czy jesteś moja?" Czy jesteś moja? Czy jesteś moja? Czy jesteś moja?" No właśnie...

Au revoir kociaki. xoxo

PS Jak dobrze pójdzie, to pojadę w wakacje do Włoch z Karolą. *.* Oby, oby <3 Trzymać kciuki! ;)
PS2 Wera jest prawą ręką naszej "szefowej" kółka informatycznego - Kingi, a ja jestem kciukiem prawej ręki, haha. :D
PS3 Będę płakać, bo tak bardzo w lipcu chciałabym być na Rock Werchter w Belgii. ;c Małpki, Birdy, Ellie, Passenger, Kings of Leon, Foster the people, Paolo Nutini, Angus and Julia Stone i mnóstwo innych - wszyscy w jednym miejscu, a mnie tam nie będzie. Nie ma bata, ja tam kiedyś muszę pojechać. ;> I serio już zmykam. ;p



3 komentarze:

  1. Misiek! Musisz częściej dodawać notki, bo nie ma się z czego śmiać xd Kocham Cię bardzo, niby tylko opisujesz swoje życie, a ja mam bekę na tydzień. Nie obraź się, to wszystko w pozytywnym sensie, wysyłasz chyba jakieś pozytywne fale <3 Och, a ja nie oglądałam "Dnia świra", no ale o czym mu tu rozmawiamy - jak raptem dwa miesiące temu obejrzałam "Titanica"... Co do kolorów, to jak mogłaś nie wiedzieć, że faceci tylko te trzy rozróżniają?! Ta prawda ujawniła mi się już kilka lat temu, haha. Rozwaliło mnie "musi być włochaty w dotyku" no po prostu leżę i kwiczę XDD <3 "tududududu na spodniach" też mnie rozwaliło XD "Niezgodnej" nie widziałam, to źle? Polecasz? ^^ Piłka ręczna niestety mnie nie kręci, aczkolwiek byłam na aż dwóch meczach nożnej - żaden nie był z Polakami, ale było cudownie :) "Chciałabyś, żeby ci obiad krzyczał?" - no po prostu padłam, serio. Jeanette, przyprawiasz mnie o ból brzucha i masz szczęście, że jest dopiero 23 i nikt u mnie w domu nie śpi ^^
    Co do koncertów - mnie nie będzie ani na Florence and the machine, ani na The Pretty Reckless w Polsce w czerwcu na OWF, więc wiem co czujesz :c
    Pozdrawiam!
    Tina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Błagam, Twoje życie nudnym? W takim razie chcę mieć tak nudne życie jak Ty! XD "Tina na bieżąco z klasyką" - wątpisz!? XDD "Igrzyska" oglądałam w kinie, czytać zamierzam, bo jak byłam w Empiku, to tylko 60 stron zdążyłam, a że nie miałam przy sobie kasy, to nie mogłam kupić, ale od czego ma się urodziny, prawda? I to już czwartego! <3
      Nadal nie wiem czy będę, ale raczej nie - no bo z kim? Brat ze mną na TPR nie pojedzie ;_; na Florence to jeszcze może... ale nie wiem, rodzice by się zgodzić musieli. Nie wiem, serio. Będę sprytna i zapytam się w swoje urodziny, o! XD
      Pozdrowionka ~~
      Tina
      PS szykuj się na mniej smętną notkę u mnie, bo jutro ruszam w świat! (znaczy się do Poznania XD). Na weekend, także może coś ciekawego się wydarzy. Znaczy w Poznaniu nigdy nie byłam, więc już samo to jest dla mnie ciekawe ^^

      Usuń
  2. ojej, no bo to wszystko prawda. jak kiedyś była w szpitalu to ją odwiedziłam i jakaś pani co leżała w tej samej sali powiedziała o mnie do niej że "patrzy się na panię takimi zakochanymi oczami" :') <3
    no nie spróbowałam xd ale spoko, on ma 7 sierpnia, więc ja mu zrobię tort i dotrę XD książka "Ręka mistrz" S. Kinga, ale już czytałam xd
    jghfjhfkjd, Florence jest cudowna <3 ja uwielbiam jeszcze Drumming Song, Seven Devils, Bedroom Hymns, zresztą czego ja nie uwielbiam! XD a relacji nie oszczędzę! <33

    OdpowiedzUsuń