wtorek, 30 września 2014

Nothing stays forever, my dear.

Hej misiaczki! ;* Cóż, notka jak zwykle po miesiącu, ale takie moje życie. ;c Już od miesiąca codziennie przeżywam koszmar zwany szkołą zapewne tak samo jak wy. Do tego przyszło nam na dobre pożegnać kalendarzowe lato i trzeba na nowo zaznajomić się z jesienią. Mnie od razu przywitała przeziębieniem, cudownie. -,- Także ładnie proszę, doceńcie moje poświęcenie - mimo krztuszącego co jedno zdanie kaszlu, piszę dla was!. ;* Podsumowując wrzesień, to wiadomo: rozpoczęcie roku(popsute koturny, uśmiech na twarzy i optymistycznie wkraczamy w nowy rok, z nową siłą, nadziejami i marzeniami - wszystkiego wystarczyło na calutki tydzień, teraz byleby do weekendu) i ustawianie krzesełek, mnóstwo pierwszaków na korytarzach(ach, jak dziwnie nie być najmłodszym w szkole), poznawanie planu i znów wieczna miłość do autobusów. ♥ Które jak wiadomo, nigdy nie przyjeżdżają, tak jak potrzeba. Muszę się przyznać, że trochę tęskniłam za tymi klasowymi wariatami. No i w końcu regularnie się widzę z dziewczynami, a po 8 godzinach w poniedziałki i na fizyce w czwartki nasze mózgi są tak wyprane z resztek inteligencji, że mamy jeden wielki miękisz gąbczasty zamiast szarych komórek. ;) Marika zamiast "bomby" pisze "bąby" i mówi, że jest dysmózgiem. xd Albo zamiast "gatunki uprawiane w oświeceniu" napisała "uprawy" i zastanawiała się, po co naszej nowej sorce wiedza, jakie zboża itd. mieli w oświeceniu. ;p Do tego moja klasa szykuje teraz otrzęsiny - to był jedyny powód, dla którego w zeszłym roku nam zależało na średniej. ;p I w ogóle to sor od hisu, który miał być taki superhiper zrobił nam psikusa, odszedł sobie(to samo mi zrobił w gimnazjum - fatum jakieś!) i mamy 2 nauczycielki od 1 przedmiotu, słyszeliście takie dziwy? Z czego jedna jest specyficzna - baaaardzo. Ale moja klasa już błyszczy. ^^ "Ekspansja Achajów zwana..." Ktoś: "Kulturą mykeńską!!!" Za to sorka od łaciny jest cudowna. Ta kobieta wszędzie wciska łacinę! Do tego to taka starsza blondynka zawsze elegancka, szpilki i sukienki, Domi ją podsumowała: "Trochę wymarła Doda..." Ale soreczka dla siebie samej wcale nie jest bardziej przychylna, nie może odczytać naszej listy bez okularów, wygina się, oddala, przybliża: "Czapla siwa - trochę ślepa, trochę krzywa. Ręce mi się kończą!" W ogóle to moja sorka od biologii skręciła nogę, koniec świata, zastępstwo na najbliższy miesiąc! W ogóle to ja już wspominałam, jak ona szybko dyktuje. Pierwsza lekcja organizacyjna -  my z dziewczynami oczywiście temat już niezapisany, Marika: "Super - pierwsza lekcja, a my JUŻ nie wyrabiamy!" No i do tego przez wakacje akwarium coś trochę obrosło w różne żyjątka, sorka: "Moja klasa 3 ma średnie zainteresowanie tymi rybkami... Co widać. A potem będzie czuć..." Czasami można zatęsknić i za takimi rzeczami. ;') W ogóle nasza wychowawczyni to cudowna kobieta - oprócz tego, że w tym roku się zrobiła jakaś nerwowa, ale damy radę. Na razie w sekrecie zgłosiliśmy ją do konkursu. :D No a ona jest taka kochana, musi się zamienić z sorką od angielskiego na sale i mówi do nas: "To jest moja sala od 30 lat..." Zuza: "I co? Pierwszy raz sorka z niej wyjdzie?" Kochani my. <3 ;p Ostatnio ja z Mariką pałamy miłością do sorki od angielskiego, ona jest genialna!. :D "Raz mi się trafiło wypracowanie z takim świetnym słownictwem na maturze. Z takim wojskowym. Albo to był jakiś wojskowy albo taki co gra w gry komputerowe..." "Zniszczą mi samochód!" Kuba: "Kto?" Sorka: "No te kasztany bombardują!" Kuba: "Zna sorka taką "..." piosenkę?" S: "No może..." K: "Jest trochę stara..." <cała grupa w śmiech> A Tomek za jedzenie na lekcji musiał napisać wypracowanie: "Wyglądam jak chomik." Napisał o LSD: "Jak się sorce podobało?" S: "No pięknie, jak Wyspiański..." W ogóle wszyscy zaczęli się przepisywać do naszej grupy, więc nie mieścimy się do sal, wchodzimy do jednej bardzo małej(część siedziała na podłodze), S: "Gorzej niż w powstaniu..." Wchodzi nasza wychowawczyni, sorka do niej: "My tu mamy gorzej niż w Somalii!" Wych.: "W Somalii to siedzą na dworze i pod baobabem." Po jej wyjściu, sorka: "Ja pójdę do pana dyrektora z tym. No co my jesteśmy pod baobabem?" I potem: "Kuba nie mów tak dużo, bo zabierasz tlen reszcie!" K: "Ale ja się śmieję!" S: "No i <zaczęła sapać> zużywasz więcej tlenu!" K: "Ja tu umrę!" S: "Myślicie, że to tak łatwo umrzeć? Z jednej strony łatwo, bo walnie pałą w głowę, a z drugiej może tak cipać..." Mistrzyni! <3 Albo sprawdza listę: "Monika! Oj! Dominika! Monika - Dominika to w skrócie..." Chłopaki rozmawiają: "... takie porąbane rzeczy..." S: "Rozmawiacie o matematyce? Kto was uczy? Ch: "Sor C." S: "Uczy co mu każą..." W ogóle sor C. zrobił się mega chamski w tym roku, znowu cały czas ciśnie na swojego ukochanego humana, a naprawdę oni się już tak spięli i zmotywowali, że są obecnie jedną z lepszych klas z matmy, on tego chyba nie chce zauważyć. S: "Czy rozumiemy, że nie mnożymy przez 0, bo wyjdzie nam 0? Chyba, że jesteśmy w..." My: "Humanie!" Mówi do rozwiązującej zadanie Dominiki: "Powiedz klasie, co robisz..." D: "Piszę na tablicy." Zuzia: "Skąd się wzięło to x?" S: "CZEKAJCIE, CZEKAJCIE! To będzie zagadka..." Z: "Dobra, teraz wiem, że to było głupie..." Albo popsuliśmy rolety, S: "Sorka P. tu ma, zwalimy na nią!" Na wf-ie poszliśmy na stadion, zawsze robimy rozgrzewkę po przekątnej, no ale stadion wiadomo - okrągły, Zuzia: "Po cięciwie!" I w ogóle to mamy też nową sorkę od polskiego, ciężko się idzie przyzwyczaić, ale powoli, powoli. S: "Biol-chem kuje, dziobie... Byliście na wycieczce?" My: "W Czechach." S: "I widzieliście Most Karola?" M: "Nie byliśmy w Pradze." S: "To gdzie?" M: "W górach, lasach." S: "Przecież niedaleko nas też są lasy!" M: "Też byliśmy!" S: "Musicie jechać na wycieczkę, nie do lasu! Do Warszawy! Do kultury!" ♥ S: "Żujesz gumę?" Ktoś: "O Boże..." S: "Wystarczy mistrzu!" Albo "W romantyzmie kobieta była zwiewna, była postacią uduchowioną... Ale Mickiewicz dostrzegał ciało kobiety, bo miał 8 dzieci!" No i jak tu czasami nie lubić tego chaosu zwanego szkołą? Tylko czasami, ale zawsze. :) W ogóle to ostatnio prześladuje mnie pech - idąc na autobus wykonałam "orła cień", biodro czuję do dziś. I stłukłam naczynie żaroodporne, jednocześnie psując piekarnik, pozdrawiam. I już 2 razy spóźniłam się na lekcje, jak nigdy! Jedyną pocieszającą rzeczą były MŚ w siatkówce! KOCHAM TYCH PANÓW! I w ogóle serduszko się raduje, uśmiech z twarzy nie schodzi na samo wspomnienie, tylko te niemieckie, ruskie i włoskie transmisje myślałam, że mnie wykończą, nie ma to jak mistrzostw we własnym kraju, nie móc obejrzeć sobie kulturalnie w telewizorze. -,- No i moja trzyletnia siostrzenica taka kibicka, oglądała ze mną. :D W ogóle to z Karolą jesteśmy sportsmenkami i chodzimy na basen! Ona pływa, ja się lenię, ale tak. ;p I byłyśmy na "Miasto 44" - Karola się spłakała, uwielbiam jej wzruszenia. ;') Jeśli mam być szczera - w porównaniu z "Kamieniami na szaniec" to po prostu niebo a ziemia, ale przeszkadzało mi kilka rzeczy. Chyba jestem prostą dziewczyną i super efekty specjalne do mnie nie przemawiają. Wolę realizm, ale warto się wybrać i samemu ocenić. Ktoś był? Ja na razie od większości słyszę raczej złe opinie... Nie mogę zapomnieć o biegach sponsorowanych! Znowu wolontariat, ja nie biegłam, ale pomysł jest prosty: wy biegniecie, a ktoś płaci i w ten sposób pomagacie dzieciakom. Zabawa była świetna - nie ma to jak photo-room i jakiś pan, który chciał się pochwalić, że "zna takie ładne dziewczyny", więc nam się wkręcił w zdjęcie. Do tego darmowe jabłka. <3 A ja sobie stałam i kierowałam rowerzystami w trakcie rajdu. Mnóstwo ludzi się zatrzymywało, żeby ze mną pogadać, jak zawsze. Starszy pan rozmawiał ze mną o polityce i o tym, że żonę ma taką i owaką i o 6 rano uczył się smażyć buraczki. Jakiś podchmielony pan proponował, że mi przyniesie piwo i zawzięcie nie chciał mnie opuścić. I było jeszcze małżeństwo, no sporo...
Bo gdy jedziecie samochodem, jest wam nudno, zimno i mokro, to rysowanie na szybach serduszek nabiera nowego znaczenia. :)
Odkryłam nową miłość. The Neighbourhood i ja jesteśmy teraz nierozłączni, trójkąt ze słuchawkami. ♥ The Neighbourhood - Staying up "Jak mogę spać, skoro nie mam snów? Mam tylko koszmary... Jak to możliwe? Ciągle wierzę, że coś tam jest... I jest tam światło, i mogę zobaczyć dlaczego ciągle żyję."
PS Majster dalej chodzi na dodatkowy angielski, w ogóle jak tęskniłam za tymi ludźmi. ;')
PS2 Wrzesień to czas solenizantek. A więc jeszcze raz wszystkiego najlepszego Karolciu, a dla Pauli: jeszcze więcej Azjatów! ;* 100 lat!
PS3 Wracam do mojego świata sprawdzianów i niekończących się kartkówek. *.* Muaaah ;*
PS4 Marzy mi się coś zmienić... coś... no właśnie. I zrobić to tak wyjątkowo, jak już przemyślę kształt tego "czegoś", to dam znać.
PS5 Ostatnio melancholia mnie jakaś łapie. Co zresztą widać po piosence... Biję rekordy w post scriptum. Kto to widział takie rzeczy? Przepraszam. ;c

2 komentarze:

  1. Jak ja się za Tobą stęskniłam, głupku ;______; błagam na kolankach o Twojego maila albo facebooka. Proszęproszęproszęproszę. Napisz do mnie na blogu.
    Współczuję przeziębienia, mnie to łapie od wczoraj - fatalnie się czuję, ale do szkoły chodzę. W ogóle psychicznie też u mnie kiepsko, mam straszne wahania nastrojów. Rany. Ale teraz bardziej cierpię, bo jestem osłabiona i nie mogę ćwiczyć. Smuteczki.
    Marika mówi, że jest dysmózgiem - ja to nazywam skoliozą mózgu XD I btw. chyba tą skoliozę mózgu mam, moje sny to potwierdzają - bo komu normalnemu się śni, że koleżankę wyrzucili ze szkoły, bo się za dobrze uczyła?
    Jak to dwie nauczycieli od jednego przedmiotu?! Nie na odwrót przypadkiem? XD Bo co, stoją obok siebie w klasie i się przekrzykują? Hahaha.
    Czemu wszyscy hejtują humany :((((((((( popadnę w deprechę, jestem humanistką, no ej! Gdzie moje prawa?! (nie nic...)
    Nie biegałam jeszcze po cięciwie! To musi być fascynujące, trzeba kiedyś wypróbować XD
    A Miasto 44... ja od wszystkich się nasłuchałam, że to jest takie super mega hiper fajne, poszłam, zobaczyłam i... dupy nie urwało. Ale! Kilka scen było naprawdę cudownych. Kanały - serce mi chyba wyskoczyło, musiałam je zbierać z podłogi xd A ta aktorka co Biedronkę grała była cudowna. Przeżywałam z nią wszystko. I kilka scen naprawdę wbiło mnie w fotel. To jak wszyscy przeżywali to powstanie. Kłótnia matki z tym chłopakiem (nie pamiętam imienia oczywiście... Stefan? Nie? Tak?), to jak ona to przeżywała... albo to jak tamten Niemiec najpierw gadał, że tak kocha Polaków, a potem wyzywał nas od najgorszych... no w ogóle ogrom cudownych scen w tym filmie. Koleżanka obok się popłakała, ale niektóre dziewczyny się śmiały... to mnie trochę zabolało. Jak można się śmiać na TAKIM filmie? Serio... no cóż.
    PS Nie przejmuj się tymi post scriptunami, haha ♥
    Całuję! ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Wariacie Tyyyy! ♥
    Mój przewspaniały humor został podniesiony do 200%, gratuluję ♥
    Psycholog jest ok. Znaczy ja nie lubię gadać o moich problemach, ale tego potrzebuję, żeby zostawić doły i mieć banan na ryju przez cały tydzień (czyli tak jak teraz *-*), także jest spoko. Ale i tak moją najlepszą terapeutką jest moja trenerka tańca, jak ja kocham te zajęcia djhdkgjdkjf ♥ Taniec mnie uszczęśliwia! Kij z tym, że dojeżdżam godzinę w jedną stronę, to nie ma większego znaczenia, raz w tygodniu w piątki mi wolno! A jest cudownie! Dzisiaj w ogóle stoję sobie na przystanku, czekam na autobus ale nie, po co siedzieć na ławeczce jak cywilizowany człowiek - lepiej tańczyć do takich hitów jak "Take me out" Franza Ferdinanda (POLECAM ♥♥♥) czy parę innych dających kopa piosenek, bo zrobiłam sobie happy playlistę, słucham jej naokrągło i mój szczęściomierz chyba zaraz wybuchnie, bo mi cudownie! Ale lepiej żeby nie wybuchał, nie chcę dołków! XD Co do mojego zdrowia to pewnie! Fizycznie to wiesz, ja przez jeden dzień nie byłam w szkole, a następnego byłam zdrowa - bo przecież ja to ja, nie jestem chora dłużej niż dwa dni, chyba że mam wolne od szkoły - OGARNIESZ MOJĄ ODPORNOŚĆ? Proszę? XD Nooo, ja skończę na humanie bo do niczego innego się nie nadaję, poza tym żywię szczerą i głęboką miłość do polskiego ♥ (i mówię poważnie!) Historii nienawidzę, ale jakoś to przeżyję ^^
    KONTAKT:
    mail: martynachlebicka@gmail.com
    fb: https://www.facebook.com/martyna.chlebicka
    wyślij mi zaproszon na fejsie ładnie proszę!
    Całuję i ściskam! ♥♥

    OdpowiedzUsuń