środa, 29 lutego 2012

Take me in, and throw out my heart and get a new one...

Salut! Mamy środę drodzy państwo. Najpierw 2 w-f - granie w koszykówkę było genialne, grałyśmy do pierwszego kosza, weszłyśmy z Caroline i od razu zeszłyśmy, może po 30 sekundach, a Caroline na to: No to się nagrałyśmy, nie ma co, ja jeszcze nawet nie zdążyłam sie zorientować, do którego kosza rzucamy. Potem chemia i sooooleee, francuski i kartkówka, której nie było. Adrian pożyczył ode mnie długopis: Nawet nie wiem po co ci go zabrałem, skoro mam swój, ale wiesz tak dla zasady. Matematyka, angielski i kartkówka. Potem aktyw! Caroline posatnowiła mnie wykończyć, wzięła najtwardszą książkę jaką miała w zasięgu ręki i walnęła mnie w ząbki, potem dostałam w głowę i parę innych części ciała, więc chłodziłam się pepsi Charlotte, to była pepsi, niee? Zresztą potem zabrałyśmy ją Charlotte. Właściwie czego myśmy nie robiły? Okey, nie robiłyśmy nic pożytecznego to na pewno. Potem projekt, pan Bartek się wykazał: englisz mans. Piękna angielszczyzna, nie? Potem stanie z Charlotte i gadanie, no i home. Czy tylko ja tak mam, że niby jest dobrze, a tak naprawdę czuję się beznadziejnie. Póki jestem w szkole jest OK, a potem mam wrażenie, że wszystko się wali, może mi się tylko wydaje, może jestem przewrażliwiona? Dzisiaj muszę się jeszcze pouczyć do histry, brr... i mam zamiar czytać książkę, no tak, po co spać?:) Nie mam zdjęć, więc dodam wam takie z wakacji, teraz was trochę nimi pomęczę... Tak bardzo już chcę wakacje, żeby było ciepło, żebym mogła zobaczyć znowu te wszystkie osoby, no naprawdę.



No to na razie koniec wspomnień, niebawem następna część. ;p Ed Sheeran - Grade 8 "My mind is a warrior, my heart is a foreigner, my eyes are the colour of red like the sunset, never keep it bottled up, left to the hands of the foreigner, be a true heart not a follower, we're not done yet now..." Słowa nie są w stanie wyrazić mojej miłości do Eda. Jak ja ci dziękuję, że ty i twoja muzyka jesteście przy mnie w każdym ważnym momencie mojego życia - wtedy gdy jest bardzo źle i wtedy gdy jestem tak cudownie szczęśliwa.
Au revoir xoxo.
PS Caroline powiedziała, że na urodziny kupi mi czerwone rurki, założę moją bluzeczkę w paski i będę wyglądać jak Loui(Caroline nie wymawia "s", bo Loui brzmi tak po francusku).
PS2 Majster próbował mi dzisiaj zhandlować słoik miodu, bo zbiera na ukulele;p.

1 komentarz:

  1. Majster i ukulele - zabójcza mieszanka ;d

    taak, dzisiejszego aktywu nic nie pobije ;p

    OdpowiedzUsuń